W finale piłkarskiego Pucharu Włoch zmierzyły się zespoły SSC Napoli i turyński Juventus. W kadrze zespołu z południa Italii znalazło się tym razem aż trzech zawodników z naszego kraju. Do Piotra Zielińskiego i Arkadiusza Milika dołączył tym razem pochodzący z Kowalewic utalentowany polski bramkarz Hubert Idasiak. Po bardzo wyrównanym spotkaniu w rzutach karnych 4:1 zwyciężyli piłkarze Napoli, a zwycięskiego gola zdobył Arkadiusz Milik. Idasiak, który swoją karierę zaczynał w klubie UKS Orlik Darłowo, jak na razie nie doczekał się debiutu w pierwszej drużynie Napoli, ale po raz kolejny otrzymał szansę, by usiąść na ławce w spotkaniu Pucharu Włoch. Tym razem był to pojedynek przeciwko wielkiemu Juventusowi mającego w swoim składzie Cristiano Ronaldo, co dla tego 18-letniego golkipera było sporym wyróżnieniem. Jego szanse na występ w podstawowej jedenastce były niewielkie, ale i tak mógł uczestniczyć w tym piłkarskim święcie, a na koniec wznieść wspaniały puchar.
Idasiak wcześniej grał w UKS Orlik Darłowo, a przygodę z futbolem zaczynał w klubach powiatu sławieńskiego LZS Kowalewice i UKS Orlik Darłowo. LZS Kowalewice osiągnęło sukces w postaci awansu do okręgówki. W klubie, także na pozycji bramkarza, grał Ryszard Idasiak, który jest ojcem Huberta i osobą, która wywarła ogromny wpływ na młodego piłkarza. To on uczył syna bramkarskiego abecadła. Później Hubert trafił do UKS Orlik Darłowo Darłowa, gdzie zwrócił na niego uwagę uwagę trener Wojciech Polakowski. Szkoleniowiec pokierował dalej młodym bramkarzem, który następnie trafił do akademii piłkarskiej Pogoni Szczecin, skąd trafił do Włoch. Z wielkim zainteresowaniem będziemy śledzić jego dalsza piłkarska karierę.
Reklama
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze