O powyższą sytuację zapytałem mieszkającego kilka domów dalej prezesa MPGKiM – Jacka Ścigałę.
- A policzyłeś, ile tych worków było? - najpierw zapytał, a potem wyjaśnił, że nie jego rolą jest analizowanie, tylko odbieranie odpadów. Jeśli są posegregowane, to nie ma powodu, aby ich nie odebrać.
- Ja już trzy lata temu mówiłem w urzędzie, że są tacy, którzy przesadzają z odpadami, ale ja mam odbierać wszystkie odpady, jeśli ktoś segreguje normalnie. Mnie nie interesuje, co ty gadasz, bo ty brednie gadasz – po kolejnym pytaniu, na odchodne usłyszałem od prezesa Ścigały.
Więcej w wydaniu papierowym Obserwatora Lokalnego z 3 września 2025 r.
Napisz komentarz
Komentarze