Teza, która miała obronić propozycja, brzmiała: „Literatura pozwala zrozumieć labirynt, w którym się rodzimy, błąkamy i umieramy”, a jej źródłem była myśl noblowska Mario Vargasa Llosy, peruwiańskiego pisarza (nagroda Nobla 2010). Od pierwszych wystąpień było jasne, że uczestnicy przygotowali się znakomicie. Argumenty strony propozycji uderzały w tony filozoficzne i egzystencjalne – wskazywano, że to właśnie literatura daje narzędzia do rozumienia siebie i świata, stawia pytania o sens życia i pozwala oswoić chaos. Padały przykłady wielkich dzieł od starożytności po współczesność. Opozycja nie pozostawała jednak dłużna. Precyzyjnie punktowano, że literatura, choć piękna i inspirująca, nie daje jednoznacznych odpowiedzi, a raczej uświadamia wielość perspektyw. W finałowej części zmagań padły słowa, które ostatecznie przesądziły o wyniku: „Literatura jest piękną metaforą labiryntu świata, ale nie jego mapą. Nie tłumaczy rzeczywistości – jest skomplikowana i różnorodna”.
Poziom retoryczny debat był bardzo wysoki – erystyka, logika i błyskotliwość szły w parze z kulturą dyskusji. Jury po burzliwej naradzie ogłosiło werdykt: zwyciężyła opozycja. Publiczność nie kryła uznania. Słuchacze otrzymali prawdziwie rzetelną i inspirującą dyskusję o literaturze – pełną pasji, argumentów i szacunku dla drugiej strony. Dziękujemy wszystkim uczestnikom!
Jarosław Strześniewski
Napisz komentarz
Komentarze