Jedna z mam, która wędrowała od drzwi do drzwi ze swoimi pociechami powiedziała: "Myślę, że w tym roku tylu ludzi, księdza z kolędą nie przyjęli co dzieci w Halloween" Dodała jeszcze, że tak dużej ilości wesołych dzieci i rodzin, które były przebrane w różne "straszne" postacie nie widziała,
Halloween to święto obchodzone dziś na całym świecie, które łączy elementy zabawy, strachu i rytuału. Choć jedni przyjmują je z entuzjazmem, inni podchodzą krytycznie, a formy obchodów różnią się w zależności od regionu. Aby zrozumieć współczesne zwyczaje — od dziecięcych przechadzek „cukierek albo psikus” po dekorowane dynie i mroczne kostiumy — warto cofnąć się do korzeni tej tradycji.
Początki Halloween sięgają celtyckiego święta Samhain. Celtowie wierzyli, że w nocy z 31 października na 1 listopada zacierają się granice między światem żywych a światem umarłych; to wtedy na ziemię mogły zejść dusze zmarłych, a także złe demony.
Data ta była równocześnie końcem roku według ówczesnego kalendarza — zamykała okres zbiorów i zapowiadała najtrudniejszy sezon, gdy roślinność przestawała owocować. Przemijanie przyrody porównywano do śmierci, co potęgowało obawy i tworzyło podłoże dla powstania licznych opowieści o nocnych zagrożeniach. W odpowiedzi na te lęki rozwijały się praktyki mające chronić społeczności przed odwiedzającymi je duchami. Ludzie zabiegali o ochronę domostw i jednocześnie próbowali zdobyć przychylność mrocznych sił. Z czasem zaczęto przebierać się w maski i kostiumy — zarówno po to, by odstraszyć lub zmylić złe duchy, jak i by w jakiś sposób okiełznać strach przed nieznanym. Te zwyczaje stały się jednym z fundamentów współczesnego obchodzenia Halloween.
Do dziś zwyczaje związane z Halloween przyjmują różne formy w różnych częściach świata. Różnice dotyczą zarówno stopnia rytualności, jak i tego, jak bardzo święto zostało przekształcone w element kultury popularnej. Wspólnym mianownikiem pozostaje motyw kontaktu ze światem umarłych, elementy przerażające oraz praktyki społeczne — przebieranie się, dekorowanie przestrzeni, a także wspólne spotkania czy odwiedziny.
W Polsce podejście do Halloween jest zróżnicowane.
Historycznie istniały tu rodzime obrzędy związane z pamięcią o zmarłych, takie jak Dziady. Mimo to w ostatnich latach widać rosnącą popularność elementów kojarzonych z amerykańskim modelem świętowania: wykrajane dynie, mroczne lampiony oraz dziecięce wizyty od drzwi do drzwi z hasłem „cukierek albo psikus”.
Coraz więcej gospodarstw przygotowuje słodkie podarunki dla przebranych dzieci, co świadczy o przyjmowaniu tego obyczaju na poziomie lokalnej społeczności. Tendencja do kopiowania amerykańskich wzorców uwidacznia się również w handlu — w październiku sklepy rozszerzają ofertę o ozdoby i symbole Halloween, takie jak nietoperze, pająki czy straszne kostiumy. To zjawisko pokazuje, jak tradycje mogą się przenikać: pierwotne, rytualne praktyki z czasów Celtów współistnieją dziś z komercyjnymi formami świętowania, które przyciągają zwłaszcza młodsze pokolenia.
Czy Halloween w Polsce pozostanie jedynie sezonową rozrywką inspirowaną kulturą zagraniczną, czy też z czasem ukształtuje własną, lokalną tożsamość — to pytanie pozostaje otwarte.
Niezależnie od odpowiedzi, historia tego święta przypomina, że rytuały służą zarówno oswajaniu lęków, jak i budowaniu wspólnoty, a ich formy zmieniają się wraz z kulturą i czasem.







Napisz komentarz
Komentarze