Zespół został zmuszony do adaptacji względem zmieniających okoliczności wokół. Sytuacja zmusiła nas do zmiany formy aktywności, ale indywidualnie też można trenować efektywnie. To że nie możemy spotykać się w grupie nie musi oznaczać poddania się wirusowi i rezygnowania z treningów. Wiadomo, że zupełnie inaczej trenuje się grupie. Jednak przy odpowiednim zaangażowaniu i dyscyplinie każdy jest w stanie podtrzymać poziom wytrenowania na określonym pułapie, nawet jeśli będzie zmuszony przez jakiś okres trenować sam. Nasi zawodnicy otrzymali instrukcje do treningu indywidualnego, które uzupełniamy, a także dostosowujemy do zmieniających się możliwości i każdy z nich wie co powinien robić w tym trudnym okresie. Nie trzeba im tego specjalnie tłumaczyć. Zdecydowana większość z nich gra w piłkę bo to lubi, bo to ich pasja, a okres braku treningów u większości powoduje tzw. „głód” gry i rywalizacji. Jesteśmy z zawodnikami a stałym kontakcie w formie zdalnej (telefon, Internet). Mamy stworzoną grupę „messengerową” na której wirtualnie odbywa się kontakt drużyny jako całej grupy. Na bieżąco analizujemy sytuację oraz wymieniamy spostrzeżenia. Mam nadzieje, że szczęśliwie przetrwamy tą sytuację i wszyscy wrócimy do treningów grupowych oraz rozgrywania spotkań w przyzwoitej kondycji fizycznej.
W ostatnich jesiennych spotkaniach rozgrywek Koszalińskiej klasy okręgowej wszystkie trzy drużyny znajdujące się w czubie tabeli odniosły zwycięstwa, co zapewniło im miejsca na podium rundy jesiennej. Mistrzem został zespół Wieża Postomino, który nie dał szans grając na wyjeździe Wybrzeżu Biesiekierz gromiąc gospodarzy 6:1 (1:1 ). Bramki dla zwycięzców strzelili: Adrian Telus 3, Błażej Banasik, Piotr Kozdra, Wojciech Wójcik. Wiceliderem tabeli jest aktualnie drużyna Sławy Sławno. Ta z kolei na własnym obiekcie pokonała Zefir Wyszewo 3:1 (0:1). Goście już w 13 minucie zdobyli prowadzenie po uderzeniu głową Sebastiana Martofela (13min.) i taki wynik pomimo uwidaczniającej się przewagi gospodarzy utrzymał się do przerwy. W drugiej odsłonie sławianie postawili wszystko na jedna kartę, ale dopiero w 60 minucie wyrównał Marcel Śpiewak. Ostatnie słowo w tym meczu należało do Mateusza Ulatowskiego, który najpierw podwyższył z gry na 2:1 (77min.), a następnie ustalił wynik spotkania fantastycznym uderzeniem z rzutu wolnego (85min.). Na pudle utrzymali się piłkarze Wiekowianki Wiekowo po wygranej z Victorią Sianów 2:1 (1:1). Goście uzyskali prowadzenie 16 minucie, ale po kwadransie wyrównał Damian Zawolik (32min.), a decydującego o sukcesie miejscowych gola zdobył Paweł Gogół (75min.).
Foto. Zdjęcia z meczu Sława - Zefir
Napisz komentarz
Komentarze