Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 7 maja 2025 05:24
Przeczytaj!
Reklama

Malechowo Zdesperowani rybacy wyszli na drogi

Jeszcze kilkanaście minut potrwa blokada drogi nr 6 w Malechowie. Na taką formę protestu zdecydowali się zdesperowani rybacy, którym ograniczono możliwość połowów (poprzez zakaz połowu dorsza) a jednocześnie nie dostali oni żadnej realnej pomocy. Do Malechowa przyjechali z zachodniej części wybrzeża od Świnoujścia po Ustkę. Drugi taki protest prowadzą rybacy w Luzinie. Tam zjechali z części wschodniej wybrzeża Bałtyku. - Sytuacja rybaków jest bardzo ciężka, nie mamy możliwości prowadzenia działalności, nie mamy z czego żyć. W krajach cywilizowanych, natychmiast po jakichkolwiek ograniczeniach, od razu uruchamiana jest pomoc. U nas tego nie ma. Co gorzej, władza nawet nie chce z nami rozmawiać. Inne kraje zazdroszczą nam, że mamy 500 km dostępu do morza, a urzędnicy departamentu rybołówstwa morskiego nam nie sprzyjają, co gorsza to co robią wskazuje na to, że chcą nas zlikwidować – mówił prowadzący protest Artur Jończyk z Darłowa.
Malechowo  Zdesperowani rybacy wyszli na drogi
Podziel się
Oceń

- Nie mamy środków do życia, nie możemy pracować i nie ma znikąd żadnej pomocy. Nie wiemy co dalej robić, jak żyć – uzupełnia Rafał Bocheński z Darłowa.

 

Rybacy twierdzą też, że pieniądze nie szły na pomoc dla rybaków, a na inne cele, że rząd nie chce z nimi rozmawiać, a oni mają dowody na przykład, na fałszowanie konsultacji dotyczących przyznawania dotacji.

Więcej w wydaniu papierowym Obserwatora Lokalnego z 19 stycznia 2022 r.

Powiązane galerie zdjęć:


Napisz komentarz

Komentarze

Bronek 15.01.2022 18:07
Rybacy w Malechowie to czas na stoczniowców w Bobrowiczkach.

Reklama
Reklama
Reklama