W pierwszych miesiącach powojennych brakowało wszystkiego a nawet wody i prądu. Wysadzone mosty drogowy i kolejowy, zniszczona stocznia, zblokowany port, nieczynna gazownia i elektrownia takie Darłowo pozostawili nam Niemcy, mówił nam o tym jeden z pionierów. To czego nie udało się Niemcom zniszczyć przejęli Rosjanie i wszystko, co dla nich było użyteczne wywozili do Związku Radzieckiego, robiąc magazyny urządzeń i rzeczy m.in. w kościele Mariackim, fabryce mebli i w innych miejscach.
Komendantura sowiecka rządziła wszystkim i nie uznawała władz polskich. Dzięki zapałowi coraz liczniej przybywających w drugiej połowie lat czterdziestych XX wieku osadników Darłowo stopniowo leczyło swoje rany. Osadnicy na czele z nieocenionym pierwszym powojennym burmistrzem miasta Stanisławem Dulewiczem przywracali do życia wyludnione miasto i nadawali mu polski charakter. Corocznie Klub Pionierów ZD organizuje w dniu 7 marca przy wsparciu samorządu uroczysty Dzień Pionierów na placu Marszałka Józefa Piłsudskiego upamiętniający pierwszych mieszkańców powojennego Darłowa, którzy własnoręcznie odbudowywali miasto ze zniszczeń wojennych.
Pionierzy bez wody, prądu i gazu, musieli wspólnymi siłami radzić sobie z rzeczywistością. Pierwsi powojenni mieszkańcy z niezłomną wiarą wkładali wiele wysiłku w uporządkowanie miasta i uruchomienie zakładów przemysłowych, portu, elektrowni, gazowni, wodociągów itd. Łączyła ich nie tylko praca przy porządkowaniu i odbudowie małej ojczyzny, ale również zapał i troska o lepsze jutro. Zarząd klubu zawsze pracuje systematycznie, co przynosi wiele efektów.
Jubileusz 20 –lecia działania Klubu Pionierów Ziemi Darłowskiej
- 20.11.2019 14:05 (aktualizacja 17.08.2023 03:40)

Reklama
Napisz komentarz
Komentarze